wtorek, 7 czerwca 2011

Ranek w lesie

Udało mi się zrobić  parę zdjęć.  Udało się to odpowiednie słowo, bo teraz w lesie moje rece zajmują się prawie wyłącznie machaniem i odganianiem od siebie oraz psa tabunów  kąsających  meszek i  krwiożerczych komarów. Pojawiły się  pod koniec maja.  Gdyby nie olejek wanilowy, który jako tako chroni przed tym paskudztwem, to spacer nie należałby do przyjemności.

Życzę Wam dobrego i spokojnego dnia:) 











  



3 komentarze:

  1. Piękne miejsca masz na spacerki. I wodę, nie tylko z nieba. A u mnie strasznie sucho, nawet trawy wyschły.
    Udanego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście mieszkam na bardzo ładnym zadbanym osiedlu, pełnym zieleni. Las jest niedaleko domu, więc bywam w nim kilka razy dziennie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. sielsko -anielsko, jeszcze na kleszcze uwazaj, tfu :)

    OdpowiedzUsuń