Satysfakcja duża tym bardziej, że powstał z wełny przędzionej i farbowanej przeze mnie . O przędzeniu i farbowaniu BFL z jedwabiem pisałam tu i tu.
Sweter zrobiłam ściegiem pończoszniczym i francuskim, a plisy zapięcia i wykończenie podkroju szyi pojedynczym ryżem. Gładki ścieg ładnie eksponuje przejścia kolorystyczne w wełnie.
Robótkę zaczęłam od nabrania oczek tymczasowych ( ten sposób poznałam przy okazji dziergania szala Semele) , aby ułatwić sobie wykończenie podkroju szyi.
Dzierganie swetra od góry jest przyjemne i przede wszystkim praktyczne. W każdej chwili mogę sprawdzić, czy robótka pasuje do moich wymiarów, skorygować błędy, a i zszywanie swetra odpada. Dwa swetry noszalne na swoim koncie już mam.
Zrobiłam również dwie próbki rozpinanego swetra z dekoltem w szpic dzierganego metodą Susie M.. Bez cennych wskazówek Antosi i MaBa, które jasno i wyczerpująco opisały tę metodę na swoich blogach, wykonanie przeze mnie próbek swetra pozostałoby w sferze marzeń. Bardzo Paniom dziękuję.
W próbce pierwszej linię ramienia wyznaczają 2 oczka. W tym wariancie nie podoba mi się główka rękawa - wystaje ponad ramię, stąd decyzja o zrobieniu jeszcze jednej próbki z szerszą linia ramienia ( 8 oczek). Główka rękawa ładniej się układa i ta wersja bardziej mi odpowiada.
Przy okazji testuję wykonanie dekoltu w szpic. Mam kilka książek dziewiarskich i w jednej z nich - „Nauka dziewiarstwa ręcznego” Ludmiły Peskowej - znalazłam rysunek z opisem wykonania dekoltu od góry.
Witam serdecznie nowych obserwatorów i bardzo dziękuję za komentarze:)
Świetny ten sweter, kolor też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować kiedyś w taki sposób zrobić sweter..
Sweter prezentuje się wspaniale,tym bardziej cieszy,że zrobiłaś go ze "swojej" włóczki,też lubię jak można przymierzyć w trakcie dziergania,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wyszedł ten sweterek "cały Twój" od początku do końca.
OdpowiedzUsuńświetny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ladny sweter w slicznym kolorze...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńoj zielony świetny :))
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba koncepcja dziergania od góry, może już czas coś uczynić tą metodą :)))
Czyli od samego początku wkład własny, nawet włóczkę "uprzędłaś" i ufarbowałaś. Nie znam tej metody robienia od góry.Przy okazji muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć... Sweter idealnie się prezentuje :)) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuń