wtorek, 29 listopada 2016

Piko



Zdjęcie ze strony https://www.facebook.com/Toruń-psy-do-adopcji-624181384305313/?hc_ref=PAGES_TIMELINE

Piko od sierpnia 2015 roku przebywał w toruńskim schronisku. Został przywieziony do schroniska wraz z kilunastoma innymi zwierzakami po interwencji w jednej z podtoruńskich wsi. Dzięki wielkiemu sercu i pracy  wolontariuszy Piko powoli  się socjalizuje.

W miniony czwartek ( 24 listopada)  zabraliśmy go  do domu.  Na początek nowego życia dostał  uszyte przeze mnie dwa posłania. Do ich uszycia  wykorzystałam stare poszwy i silikonowe kulki jako wypełnienie. Będę mogła prać zarówno posłania jak i ich pokrycia. Posłania leżą w dwóch pomieszczeniach, aby kładł się tam, gdzie ma ochotę.  Z jednego korzysta w dzień, a z drugiego w nocy.
Dobrze, że zabraliśmy schroniskową smycz. Powycierałam nią legowiska, aby czuł znajomy zapach.







Na razie posłania są dla Piko najbezpieczniejszymi miejscami. To jego azyl.
Wczoraj po raz pierwszy zaczął się bawić pluszakiem i po kolejnej próbie udało mi się przełożyć przez głowę szelki oraz zapiąć pod jedną łapką.
Od wczoraj leży na posłaniu bardziej swobodny i rozluźniony. Nie wzdryga się już na odsunięcie krzesła. Nie reaguje na bicie zegara.

  
Przy posłaniu stawiam miskę z jedzeniem, bo Piko na razie tylko w tym miejscu zjada posiłek. 
Ale mamy też inne sukcesy:)))
1. Piko już się prawie nie boi pstryknięcia kontaktu przy zapaleniu lub zgaszeniu światła.
2. Nie boi się pralki.
3. Nie boi się zmywarki.
4. Całkiem dobrze było po włączenia odkurzacza w innym pomieszczeniu za zamkniętymi drzwiami.
5. Zaczyna się ożywiać przy wyciąganiu szuflady, w krórej jest obroża i smycz.
6. Ukradł mi kłębek wełny z torby!

Na spacerach ( 4 razy dziennie) widać, że czuje się swobodnie i chętnie poznaje nowe miejsca.  Szybko zawiera psie znajomości. Jest bardzo pozytywnie nastawiony do psów różnych ras i wielkości.
 Z ludźmi gorzej - kobiety mogą od biedy być ( byle nie wyciągały rąk), ale z mężczyznami ma  problem.
Chodzimy do lasu albo spacerujemy cichymi osiedlowymi alejkami, tam, gdzie nie ma tych strasznych, głośnych samochodów.




Dużo mamy do zrobienia,  ale Piko jest mądrym i ciekawym wszystkiego psem.  Damy radę, byle nie przyspieszać i nie poganiać.



6 komentarzy:

  1. podziwiam Cię to nie lada wyzwanie wziąść już dorosłego psa ze schroniska

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz dużo zrozumienia i serca dla pieska. Miejmy nadzieje, że dalsza socjalizacja będzie przebiegała nadal tak dobrze. Zapewne psiak ma złe doświadczenia z mężczyznami, dlatego się ich boi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy drobiazg cieszy. Dzisiaj pomagał mi sąsiad ze swoja sunią Funią ( zabrana ze schroniska). Funia pokazywała Piko, że windą można bezpiecznie zjechać na dół i wrócić. Jutro kontynuujemy naukę.

      Usuń
  3. Cała rodzina mnie wspiera i pomaga.
    Szczególnie zwróciłam uwagę na starszego psa, bo te rzadziej znajdują dom.
    Zachwyciła i wzruszyła mnie dziewczyna, która wyprowadza na spacer w schronisku 8-letniego Brusa w typie owczarka kaukaskiego. Powiedziała mi, że jak tylko zamieni mieszkanie, zabierze Brusa do domu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :) Ładny chłopak i wygląda na bardzo bystrego. Urzekły mnie te białe plameczki :)
    Nasza Bestia też jest przygarnięta (wprawdzie "ze wsi" a nie ze schroniska) i też nie tolerowała mężczyzn - na czele z Panem Mężem ;) i wyciągniętych rąk.

    OdpowiedzUsuń
  5. Plamki wyglądają jak płatki śniegu:) Są urocze.
    Nie jest ważne skąd przygarniemy zwierzaka. Najważniejsze, że damy mu poczucie bezpieczeństwa i dom.



    OdpowiedzUsuń