Nareszcie dobrałam odpowiednie ilości składników i po ich ukręceniu wyszedł mi prawie super balsam do ust. Z poprzednich nie byłam do końca zadowolona. A ten świetnie się rozprowadza, ma konsystencję miękkiej plasteliny. Dobrze nawilża usta i długo się na nich utrzymuje.
Do wykonania balsamu przygotowałam:
olej jojoba złoty zimnotłoczony - 4 g ( to była końcówka oleju, butelkę wyrzuciłam, dlatego nie ma jej na zdjęciu)
olej arganowy - 4 g
olej rycynowy - 4 g
masło kakaowe - 5 g
wosk pszczeli - 6 g
witamina E - kropla
mika kosmetyczna - szczypta
Do wykonania balsamu przygotowałam:
olej jojoba złoty zimnotłoczony - 4 g ( to była końcówka oleju, butelkę wyrzuciłam, dlatego nie ma jej na zdjęciu)
olej arganowy - 4 g
olej rycynowy - 4 g
masło kakaowe - 5 g
wosk pszczeli - 6 g
witamina E - kropla
mika kosmetyczna - szczypta
Składniki odważyłam w moździerzu ( bez witaminy E oraz miki) , a potem rozpuściłam w kąpieli wodnej. Kiedy wszystko zaczęło zastygać rozpoczęłam ucieranie na gładką, jednolitą masę.
Nie udało mi się dokładnie rozetrzeć wosku, stąd niekiedy pojawia się niewielka grudka, ale z takim drobiazgiem można sobie poradzić. Następnym razem bardziej przyłożę się do mieszania składników.
Na koniec, kiedy balsam ostygł dodałam witaminę E oraz mikę, a następnie za pomocą bagietki przełożyłam go do pudełek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz