To było moje marzenie od dłuższego czasu i w grudniu je zrealizowałam. Czesanka jest tak piękna, że na początku stycznia dokupiłam jeszcze trochę . Przędzie się bajecznie, a cieniutkiej i równej nitki szybko przybywa na szpuli. Przy skręcaniu włókien wyczuwa się pod palcami lekki opór jedwabiu, ale wystarczy trochę mocniej pociągnąć i jedwab bez problemu łączy się z BFL. Pokusiłam się skręcić nitkę metodą navajo. Próbowałam navajo na kursie przędzenia, ale wówczas wyszło mi dziwne "coś". Teraz po kilku metrach załapałam, o co chodzi. Efekt jest niezły. Mogę bez końca podziwiać miękkość, delikatność i połyskliwość wełny.
Następne zdjęcia oddają rzeczywisty kolor wełenki. Na razie mam trochę więcej niż 1000 m wełny. Bardzo przydał mi się znaleziony na You Tube filmik instruktażowy.
Planów na wykorzystanie wełny mam kilka, ale najpierw chciałabym popróbować farbowania. Na razie czekam na barwniki. Zamówiłam barwniki Kakadu bez gotowania. Nie chciałabym zniszczyć wełny, więc na początek pobawię się w mieszanie kolorów i pofarbuję próbki. Ciekawe, co mi z tego wyjdzie.
W miniona sobotę byłam w Bydgoszczy. Poznałam przemiłą Krystynę, właścicielkę bloga Dam sobie radę?! Podziwiałam piękne szydełkowe prace Krystyny - aniołki, śnieżynki i serduszka, którymi przystroiła choinkę i pokój. Czas upłynął nam szybko na pogaduchach i ani się obejrzałam, a już musiałam wyjeżdżać. Mam nadzieję, że wkrótce ponownie się spotkamy.
Krystyna obdarowała mnie sporą ilością Burd z lat 90- tych. Jestem wdzięczna Krysi, bo tych egzemplarzy brakowało w mojej kolekcji. Przejrzałam kilka numerów i już znalazłam kilka fajnych rzeczy do wykorzystania.
Śliczna wełenka! Mam nadzieję ,że pokażesz efekty farbowania?. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe jak wykorzystasz nową wełenkę?
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać, żebyś odebrała maila :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyszła ta nitka :)) a poza tym BFL z jedwabiem moje ulubione - i wszystka na temat :D
OdpowiedzUsuńSuper nitka, co z niej zrobisz
OdpowiedzUsuńPiękna wełna Jolu. Patrzę i nie mogę uwierzyć, że Ty ją uprzędłaś tak równiutko. Mam nadzieję, że dzięki Twojej pomocy też mi się uda posiąść tę umiejętność.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe spotkanie, o wiele za krótkie ale z pewnością nie ostatnie. No i za skarby od Ciebie otrzymane. Pozdrawiam serdecznie.
Śliczna wyszła Ci ta wełna! Gdy na nią patrzę to widzę ile pracy jeszcze przede mną :).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że podzielisz się swoimi doświadczeniami z farbowaniem? Bardzo jestem ich ciekawa, bo ja dopiero dojrzewam do farbowania i trochę brak mi odwagi :).
Bardzo ładne nici! Ja uwielbiam navajo, lecz jak je robię to nie trzymam przed sobą, tylko na prawo w bok, bo wtedy wychodzi dłuższy odcinek, na długość wyciągniętej ręki.
OdpowiedzUsuń