Mam teraz więcej czasu na szycie nowych rzeczy do mieszkania po skończonym remoncie i przygotowanie prezentów na Boże Narodzenie, chociaż obawiam się, że mogę nie zdażyć, a osób do obdarowania mam sporo.
Pierwsza rzecz, którą skończyłam, to torebka uszyta na siódme urodziny mojej wnuczki. Wielkość, kształt i ozdoby wymyśliłam sama.
Boki torebki zszywałam ręcznie, natomiast wykończenie w środku i pasek na maszynie do szycia. Filc ma grubość 4 mm, a po złożeniu boków 8 mm. Nie mam odpowiedniej maszyny do szycia tak grubych materiałów. Filc jest miękki i szycie ręczne nie było uciążliwe.
Do wykończenia wnętrza torebki wykorzystałam cienką pikówkę. Jest tam również kieszonka z filcu na drobiazgi.
Założenie zapięcia magnetycznego i nitów skręcanych łączących pasek z torebką poszło błyskawicznie.
Tak samo szybko uporałam się z dekoracją filcowaną igiełkami na sucho oraz kilkoma kwiatkami wyciętymi z kolorowych arkuszy filcu o grubości 2 mm.
Bardzo dziękuję za wszystkie wizyty na blogu:)
Mam nadzieję, że teraz będę bardziej aktywna.
Włączyłam moderowanie komentarzy, bo ktoś z USA uporczywie wysyła mi spamy. Wasze wpisy mogą się pojawić z niewielkim opóżnieniem.
I co ja mam napisać? Przykro mi, że takie były powody Twojej nieobecności. Ja myślałam w swojej naiwności, że to po prostu odpoczynek od blogowania, tak jak ja to miałam niedawno...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Jolu, że już wszystkie te kłopoty odeszły sobie precz.
Pozdrawiam serdecznie. Torebka słodka - najlepsze życzenia dla wnusi :-)
Ciesze się ,że wszystko wraca do normy u Ciebie! Piękna filcowa torebeczka! W wolnej chwili od trosk zapraszam na moje koralikowe( i nie tylko) candy! Pozdrawiam cieplutko!!!! i życzę zdrówka całej rodzinie!
OdpowiedzUsuńŁadny prezent będzie miała wnuczka. I nawet nie widać z zewnątrz, że szwy ręcznie szyte. Czyli wszystko jak najlepiej wykonane.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia dla Twojej rodziny i Ciebie.
Przede wszystkim życzę Ci nie tylko dużo, więcej i więcej optymizmu, ale już samych dobrych wieści.
OdpowiedzUsuńFajnie, że już na prostej i możesz realizować 'ręczne' marzenia.
Torebeczka śliczna, a że to jeszcze prezent od kochanej babci, to i radości pewnie będzie co nie miara. :-)
Praktycznie, to ciekawi mnie opinia Twoja z praktycznego używania tego zapięcia magnetycznego. Trochę z niepokojem zamontowałam takie w filcowanej torebce i dość delikatnie się z nim obchodzę. Nie tyle chodzi mi o jego działanie magnetyczne, bo tu bez zarzutów, ale o samo mocowanie.
Dziękuję Wam dziewczyny za dobre słowa. Cieplej mi na serduchu:)
OdpowiedzUsuńWnuczka już dostała torebkę. Podoba jej się bardzo, a najwięcej mówiła o kieszonce, do której włoży swoje skarby.
Odnośnie zapięcia torebki, to miałam podobne odczucia. Kupiłam za grosze torebkę w sklepie z używana odzieżą i całą rozbebeszyłam, aby zobaczyć, jak tam zamocowane zostało zapięcie.
Z każdej strony pod zapięciem było tekturowe wzmocnienie. I ja zrobiłam tak samo. Pod filc i pikówkę podłożyłam cztery warstwy ścisłej tkaniny lnianej i do tego zamontowałam zapięcia.
O ! Dzięki !
UsuńKupiłam same zapięcia i nawet nie pomyślałam o tekturce, jedynie wzmocniłam dodatkowa warstewką z czesanki filcując na sucho okolice zapięcia.
Bardzo dziękuję za podpowiedź.