Zimą trudno im znaleźć pożywienie. Niewiele potrzeba, aby im pomóc przetrwać - szczególnie teraz, kiedy ścisnął mróz. Sporo osób w mojej okolicy dokarmia bezdomne koty, ptaki i wiewiórki.
2 tygodnie temu firma porządkująca tereny zielone ścięła krzewy, w których mieszkały i tak nieliczne już wróble. Teraz biedne chowają się w stercie gałęzi, którą po naszej interwencji pozostawiono.
Nie znam się na ogrodnictwie i terminach, w których wykonuje się tego typu prace. Ale mam duże wątpliwości czy luty, to pora odpowiednia. Przy okazji ścięto krzewy forsycji, które na pewno nie zdążą odrosnąć do wiosny. Szkoda.
Zdjęcia mnie oczarowały... Są wspaniale zrobione! Ten brązowawy wróbelek promienieje ufnością, a wiewiórka która za chwilę dobierze się do orzeszków i jej łakomy pyszczek są jak "z obrazka". To już jest SZTUKA zrobić takie zdjęcia! Gratuluję!
OdpowiedzUsuń