sobota, 29 listopada 2014

Opróżnianie szuflad

Mam w  komódce sporo kłębków wełny. Na większe dziergadła  jest jej zbyt mało, ale na drobne rzeczy wystarczy. Stopniowo będę je wykorzystywała, aby mieć miejsce dla nowo uprzędzionych wełen. W ubiegłym i tym tygodniu wydziergałam kilka drobiazgów na chłodne dni.

Małe mitenki z warkoczami , rozmiar 5  - mieszanka wełny z akrylem.



Dla siebie wydziergałam gładkie mitenki  z wełny 100 %.  Przydają się na spacery z psem do lasu.


Jasne, wyjściowe,  ciepłe rękawiczki z warkoczami - wełna BFL, rozmiar 7


Gładkie skarpety  do grzania moich stóp. Mieszanka wełny z akrylem.



Kolejne skarpety z warkoczami  przeznaczone są dla koleżanki.

 
Zaglądającym  na bloga życzę spokoju i miłego wypoczynku:)))

piątek, 14 listopada 2014

Druskienniki


O miasteczku  Druskienniki  dowiedziałam się przeglądając sanatoryjny harmonogram imprez i wycieczek organizowanych dla kuracjuszy. To niewielkie miasto  na Litwie, usytuowane na brzegu Niemna i oddalone 100 km od Augustowa. Druskienniki są najnowocześniejszym  uzdrowiskiem na Litwie, bogatym w źródła mineralne i  pokłady borowiny. Miasto  może pochwalić się także wspaniałym Aquaparkiem z licznymi atrakcjami dla dorosłych i dzieci.
Ponieważ autokarowa wycieczka do Aquaparku nie doszła do skutku ze względu na nikłe zainteresowanie kuracjuszy, postanowiłyśmy pojechać do Druskiennik samochodem.
W niedzielę nie korzystałyśmy z zabiegów i mogłyśmy cały dzień poświęcić na wyprawę. Po śniadaniu zaopatrzone w mapę drogową, plan Druskiennik i prowiant wyruszyłyśmy w trasę. Droga do Druskiennik jest dobrze oznakowana, więc nie było problemu z szybkim dotarciem na miejsce. Po drodze zatrzymałyśmy się  na chwilę w Ogrodnikach, aby wymienić złotówki na lity.
Już na początku wędrówki po kurorcie naszą uwagę zwróciła piękna prawosławna cerkiew Ikony Matki Bożej „Wszystkich Strapionych Radość”  zbudowana w 1865 roku.


Wnętrze cerkwi jest nieduże. Obejrzałyśmy zachowany oryginalny ikonostas. Niestety nie dysponuję jego fotografią, bo nie wolno było robić zdjęć w środku.


 Poszukując polecanej restauracji z litewskimimi potrawami  podziwiałyśmy mijany pomnik  króla Mendoga. Napis na pomniku był dla nas kompletnie niezrozumiały.





Obiad zjadłyśmy w restauracji  nad jeziorem Druskonis w pobliżu siedziby Muzeum Miejskiego w Druskiennikach. Wcześniej budynek muzeum był własnością rodziny Kiersnowskich. Willa została  kupiona przez Kiersnowskich przed I wojną światową od pierwszych właścicieli - rodziny  Lipchitzów.

Zabudowa Druskiennik jest zróżnicowana. Nasze zainteresowanie i zachwyt budziły stare  budynki, często misternie zdobione. Część z nich jest zaniedbana i sprawia wrażenie opuszczonych. Mam nadzieję, że zostaną poddane restauracji.



Spacerując po Parku Zdrojowym doszłyśmy do popularnej alejki nad rzeką  Niemen. Blisko brzegu znajduje sie rzeźba  Rotniczanka, a nieco dalej  słynne źródło piękna, gdzie umyłyśmy się najbardziej słoną wodą w Druskiennikach. Woda ma właściwości oczyszczające i odmładzające.  Obejrzałyśmy również pomnik Zygmunta II Augusta symbolizujący współpracę dwóch uzdrowisk:  Augustowa i Druskiennik.





Zdążyłyśmy jeszcze napić się wody mineralnej w Druskininku Gydykla i musiałyśmy pożegnać to urokliwe uzdrowisko, aby dojechać przed nocą do Augustowa. Może kiedyś uda się tam wrócić.






środa, 12 listopada 2014

W Augustowie

Do Augustowa pojechałam z dwiema koleżankami. Przez osiem dni przebywałyśmy w sanatorium mieszczącym się przy ulicy Zdrojowej.  Sanatorium usytuowane jest blisko jeziora. Wystarczy zejść ze schodów i już jesteśmy nad wodą.



Specjalizuje się ono w leczeniu chorób ortopedyczno-urazowych, chorób reumatologicznych, osteoporozy i innych.
Sanatorium w swojej ofercie ma m.in. pakiet - Zdrowy urlop. z którego skorzystałyśmy. Pakiet obejmuje pełne wyżywienie, 8 noclegów, opiekę medyczną i 21 zabiegów wybranych przez lekarza po przeprowadzonym wywiadzie.  Pracownicy sanatorium  dbają o każdego kuracjusza. W każdej sytuacji służą pomocą.
Był czas na zabiegi, zabawę, przyjęcie urodzinowe, ognisko, spacery, poznanie okolic Augustowa, a nawet jeden całodzienny wyjazd na Litwę. Słoneczna i ciepła pogoda sprzyjała wycieczkom.
Pierwsza wycieczka to rejs statkiem po jeziorach Necko i Rospuda. Lasy otaczające jeziora przepięknie wyglądają w jesiennej szacie.