Mam teraz więcej czasu na szycie nowych rzeczy do mieszkania po skończonym remoncie i przygotowanie prezentów na Boże Narodzenie, chociaż obawiam się, że mogę nie zdażyć, a osób do obdarowania mam sporo.
Pierwsza rzecz, którą skończyłam, to torebka uszyta na siódme urodziny mojej wnuczki. Wielkość, kształt i ozdoby wymyśliłam sama.
Boki torebki zszywałam ręcznie, natomiast wykończenie w środku i pasek na maszynie do szycia. Filc ma grubość 4 mm, a po złożeniu boków 8 mm. Nie mam odpowiedniej maszyny do szycia tak grubych materiałów. Filc jest miękki i szycie ręczne nie było uciążliwe.
Do wykończenia wnętrza torebki wykorzystałam cienką pikówkę. Jest tam również kieszonka z filcu na drobiazgi.
Założenie zapięcia magnetycznego i nitów skręcanych łączących pasek z torebką poszło błyskawicznie.
Tak samo szybko uporałam się z dekoracją filcowaną igiełkami na sucho oraz kilkoma kwiatkami wyciętymi z kolorowych arkuszy filcu o grubości 2 mm.
Bardzo dziękuję za wszystkie wizyty na blogu:)
Mam nadzieję, że teraz będę bardziej aktywna.
Włączyłam moderowanie komentarzy, bo ktoś z USA uporczywie wysyła mi spamy. Wasze wpisy mogą się pojawić z niewielkim opóżnieniem.